Typowe w takich filmach, końcówka nie do końca jasna, aby widz miał o czym myśleć po zakończeniu seansu. Jakby była lepsza obsada to film miałby wyższe oceny.


------------SPOILER--------------

Sean był świecie przekonany o winie swojego ojca, wszystko na to wskazywało, a ten list do Larry Childs był tylko prowokacją, aby wylizał któryś ze znaczków (pewnie oba były zatrute) i wyrównać rachunki za morderstwo na swojej matce. Dobra była końcówka widok miny Sean'a patrzącego się na kopertę z czerwonym znaczkiem, że potwierdza się jego przekonanie iż wszyscy kryminaliści jak Larry Childs są tak zepsuci i wyzbyci jakikolwiek skrupułów, że nie przyzna się do winy iż popełnił przestępstwo.

Boy Wonder hehehe ogólnie fajny film, podobał mi się. Jeszcze da się więcej wycisnąć przemyśleń z tego obrazu, te jego schizy jak koleś na imprezie wyzywa go od ciot, a zaraz ma film, że się do niego przymila...

Fajny film, chłopak zagrał świetnie.
Dzięki za odp.
Ale znaczek miał świadczyć o współwinie ojca , wina Larry'ego była oczywista. Larry miał nakleić czarny jeśli maczał w tym palce ojciec, czerwony jeśli nie.
Dla mnie zakończenie jest dziwne, rozmowa ojca z żoną nad jej grobem i wszystko inne przemawiałoby przecież za tym, że ją kochał i nie zlecił morderstwa. Ale z drugiej strony może zmienił się dopiero po jej śmierci...
W każdym razie ta niejasność winy ojca nie podoba mi się. Troszkę źle to rozegrano. Ta przemiana ojca po rzekomym zleceniu morderstwa w tak dobrego ojca i kochającego męża...

Tak serio, to jeśli ojciec faktycznie zlecił morderstwo żony a teraz rozmawia z nią czule nad jej grobem i od kilku lat jest mądrym i kochającym ojcem - to on a nie syn ma w gruncie rzeczy większą schizę...

ojciec nie był winny - widac to po kolorze znaczka (tez dziwnie to zrobili, ze zdazyl wysłać i ze akurat wtedy jak polizał znaczek strażnik odebrał koperte), gdyby nie to nie dalby rady wysłac bo by zginął....

super to opisałeś

To przeciesz Jasne ze nie mogły byc oba znaczki zatrute :) bo wtedy ten drugi ktorego nie lizal zostawia na sobie dowod w postaci trucizny ( nie wylizanej :) nie zaaplikowanej) To jest proste zakonczenie. Znaczek czerwony był zatruty , poniewaz syn wiedzial i byl przekonany ze ojciec zlecił. I te slowa iż bardzo wazne jest by wybaczyl mordercy matki to ktory wskaze znaczek. Czyli jesli morderca czuje skruche to po latach nie bedziek ryl ojca i wskaze czarny znaczek nie zatruty i bedzie zył. Ale jesli wciaz chce ojca kryc bo sie obawia o wine za to itp :) to sklamie i da czerwony znaczek. w tym przypadku jego klamstwo dla niego bylo zabujcze :) Chlopak wybaczył mu. ale niestety nie docenil tego i dalej brnął w klamstwie... Super koncowka Kocham takie :)

100% racji ...;) głęboka teza, ale najbardziej trafiona ;) Pzdr

dzięki trochę bardziej mi rozjaśniłeś sytuację

Nie rozumiem co jest tutaj jest zbytnio do zrozumienia. Przecież w scenie w samochodzie, którą sobie chłopak przypomina Rock - ojciec - zostaje uderzony i ogłuszony po tym gdy Larry powiedział do niego, że czas minął. Wtedy oprych dokonuje egzekucji żony. Ociec był coś winien pewnym ludziom i nie zwrócił tego na czas - poskutkowało to zabójstwem jego żony. Tutaj jest właśnie wina ojca, że przez niego zabito jego żonę. Jakiś tam wydumany współudział z premedytacją w zabójstwie Sean sobie wysnuł. Zobaczył zdjęcie, usłyszał ksywę ojca itd. Zresztą w filmie kilka razy ma ostre zwidy - widać, że brał naprawdę dużo i coraz więcej sterydów. Nie kontroluje się - nie myśli racjonalnie. Naprawdę nie ma tutaj wiele do rozszyfrowywania. Pozdrawiam.

Dzięki, scenę ataku w aucie trochę ominęłam, ale teraz dzięki Tobie wszystko składa się w logiczną całość.

Ojciec jest winien w końcu jak wytłumaczyć fakt kiedy mąż broni mordercę własnej żony (scena kiedy wracają wspomnieniami na komisariat tuż po zabójstwie ojciec przekonuje małego Seana który świetnie pamięta mordercę i rozpoznaje go na zdjęciu i ojciec który tego nie zrobił wręcz nakłonił syna do zmiany zeznań (moim zdaniem to było źródło gniewu Seana i spirali agresji w jaką popadł , poczucie niesprawiedliwości było motywem jego zbrodni ) choć w scenie morderstwa jego żony rozmawiał w końcu ze swoim jak by nie było kumplem Larrym) wszystko przez Ojca od niego się zaczęło gdyby Larry nie uniknął kary być może Sean by wybaczył i nie szukał sprawiedliwości na własną rękę a tak... należało się "tatusiowi".

Ojciec był winien częściowo - miał swoje ciemne sprawki ( długi ? niezrealizowane zobowiązania ? zabójstwo kogoś ?) , za które Larry się zemścił zabijając mu żonę.
Może ojciec zmuszał syna do wycofania zeznań, bo nie chciał, żeby te sprawy wyszły na jaw przed policją, może dotyczyły spraw kryminalnych czy mafijnych ? On w tym światku żył, to była jego codzienność wtedy.
A może Larry zagroził, że zabije mu i dziecko, jeśli ten wyda go policji ? Tego już nie wiemy.
Śmierć żony jednak bardzo nim wstrząsnęła, zmienił się diametralnie - rzucił alkohol, wyciszył, wszystko poświęcił synowi, nie układając sobie nawet życia prywatnego - pozostały mu tylko czułe rozmowy na cmentarzu ze zmarła żoną.
Moim zdaniem nie był winien.

to w ogole jest cos nie tak ,gosc mial niby zlecic zabojstwo zeby miec polise i byc bogatym a preciez nie jezdzil ferrari nie mial willi z basenem czy tez nie wiadomo co ,żył skromnie ,dobrze zauwazyliscie ze,, rozmawiał z zoną,, na cmentarzu, który morderca czy współmorderca tak robi? no ale z drugiej stron jak młody po zdarzeniu wskazał morderce to pokiego ojciec mu wmawiał zeby zmienił zeznania, bo jezeli ojciec jest nie winny to główny bohater czyli ten uczen jest złem tego filmu:) bo zabił niewinnego ojca ,a jezeli ojciec był winny to by gosciu z więzienia czarny znaczek naklejił ,czy sam ojciec pławił by sie kasie a nie wychowywał syna i sie o niego troszczył +rozmawiał z żoną na cmentarzu , nie wiem nie wiem co myslec

To ja Ci napisze co myslec...Sean zabił ojca nie tylko dlatego,ze ten BYŁ współwinny smierci matki ale za całokształt..Jaki znaczek to nie miało znaczenia..Obydwa były zatrute ..

no niekoniecznie, może po zabiciu ojca chciał się upewnić, czy ojciec był rzeczywiście winny, bo tłumaczenie ojca było takie że chciał po śmierci żony chronić syna, dlatego nie doniósł na zabójcę;
biorąc ten tok myślenia, jeśli ojciec był niewinny to słusznie zatruty znaczek był czerwony, bo wtedy był winien tylko morderca i rzeczywiście powinien ponieść karę, natomiast jeśli ojciec był winny to być może znaczek czarny nie był zatruty, bo wtedy tak naprawdę byłby tylko ojciec odpowiedzialny za śmierć swej żony i być może syn by wybaczył mordercy
w każdym razie film bardzo mi się podobał, zwłaszcza to nie do końca dopowiedziane zakończenie

nie mogły byc oba zatrute !! bo jak smierc to sprawdzaja czy zatryto go .. w organizmie nic nie wykryli by... ale mogli by sprawdzic znaczej ten drugi nie lizany ze nie zatruty. Ojciec winny. Larry mial opcje wskazac ojca ty msamym dac dzieciakowi dowod ze sie zmienil. przez te lata tez zaluje i pomoze dzieciakowi rozwiazac problem tym samym by zył. Albo dalej klamac i tym samym zginąć klamiac - lizajac czerwony znaczek.

A to ze na cmentarzu gada to jest skrucha ludzi po latach :) zalowal... ale niestety byl winien. Sam gadal na cmentarzu ze nie umie z tym zyc,..

Ja też uważam,że ojciec nie zlecił morderstwa żony,ale zginęła pewnie za jego długi.

A ja uważam, że ojciec Sean'a to zaplanował. Może później bardzo tego żałował i się zmienił, ale na pewno brał w tym udział. Rewelacyjny film. I do tego tytuł... 'Boy wonder'. Bardziej idealnego tytułu dopasowanego do fabuły nie widziałem!

Jak ja "uwielbiam" gdy ktoś zadaje tego typu pytania, bez ostrzeżenia,że to spoiler!!!

Przepraszam, ja wtedy debiutowałam na tym forum i nawet nie wiedziałam co to jest spoiler. ;-)
Jeździłam tutaj wtedy z zielonym listkiem na szybie...
Gdyby ktoś odezwał się prędzej zmieniłabym to, teraz chyba już nie mogę?
Sorry, nie bardzo się znam - trzeba by napisać UWAGA SPOILER a tytuł zmienić na Kto był winien zapewne? Rozumiem. Sorry, ale teraz już się nie da.

Jasne, rozumiem :-) Po prostu zirytowałam się, bo weszłam sprawdzić opis filmu i od razu w oczy rzucił mi się tytuł Twojego posta, więc właściwie cały film oglądałam wnikliwie obserwując ojca, ale już bez zaciekawienia. No zdarza się, trudno,jeszcze niejeden kryminał przed nami :-)

Trudno jednoznacznie to ocenić. Z jednej strony te słowa "czas minął" mogą oznaczać, że rzeczywiście ojciec był coś winien temu Larremu i za to on zabił jego żonę. Jednak dlaczego ojciec go krył na komisariacie? Może bał się konsekwencji ich interesów albo powiązania z nim?
Jeśli chodzi o znaczki to ja zinterpretowałam tak, że jeśli to nie ojciec zlecił zabójstwo żony(czyli jest cała wina i pomysł Larrego) to Sean nie wybaczy mu i Larry kaput bo poliże czerwony znaczek. Jeśli by zaś to ojciec gonamówił to by mu wybaczył i Larry by polizał znaczek bez trucizny. Ale prawdopodobne jest też, że oba były zatrute.
Ogólnie filmświetny zwłaszcza koncówka i nawet to ,że pani detektyw wygląda jak miss California tak bardzo nie razi bo dobrze zagrała.

winny zabojstwa na zlecienie watpliwe. winny ze sprowadzil smierc na zone , ze kryl sprawce i jeszcze 9 lat pozniej dostatnio i wygodnie zyl z pieniedzy za jej smierc. tak. czy gdyby osadzony polizal czarny znaczek to by zyl - pewnie tak choc rownie dobrze zatruta mogla byc koperta. wiadomym bylo ze koles ktory dostal ugode i idzie w korone nigdy do niczego sie nie przyzna bo to by znaczylo nowy proces. widomo tez ze nikogo nie wsypie chyba ze cos za to dostanie. dziwi mnie ze po prostu nie spalil listu. takze ojciec byl winny mimo ze nie o taka wine pytasz